TAJEMNICZE HIEROGLIFY cz. 4/4

   

Od rytualnych formuł Tekstów piramid, powstałych w czwartym tysiącleciu p.n.e., do języka koptyjskiego, który przetrwał prawie do naszych czasów - oto przedział (około sześćdziesięciu stuleci) pozwalający nam prześledzić losy języka egipskiego. Ale chociaż żaden język nie może pochwalić się tak długą historią, wiedza o tym języku po dzień dzisiejszy jest niedostateczna. A szkopuł tkwi, podobnie jak za czasów Champolliona, w fonetyce.

    Jak wiemy, Egipcjanie przekazywali w piśmie jedynie "kościec" spółgłosek. Stąd też, aby imiona egipskie i wyrazy nie przekształciły się w zestaw spółgłosek (proszę spróbować to wymówić), egiptolodzy nadają im udźwięcznienie warunkowe, tzw. czytanie szkolne. Między spółgłoski wstawia się dla wymowy samogłoskę ei wyraz "dom" pisany jako p-r czytamy jak per, wyraz m-n - men itp. Druga droga to udźwięcznienie wyrazów egipskich, zwłaszcza imion, przy użyciu fonetyki języka Koptów. Zgodnie z tą metodą imię Echnaton trzeba czytać Echne-jot, Nefertiti - Nefr-et itd. Jednakże to udźwięcznienie, chociaż bardziej prawidłowe niż metoda tzw. czytania szkolnego, nie oddaje również dokładnie brzmienia tych imion. Język Koptów od języka starożytnych Egipcjan dzieli jednak wiele stuleci, musiały zajść w nim znaczne zmiany, zwłaszcza w zasobie samogłosek. Nie istniał wreszcie jeden język koptyjski i nie wiadomo, który z dialektów należało przyjąć za podstawę przy rekonstrukcji fonetyki języka staroegipskiego. Wiadomo przecież, że dialekty różnią się przede wszystkim właśnie samogłoskami.

    Nieznane są nadal niektóre reguły gramatyczne języka dawnych Egipcjan. Jest to już język martwy i uczeni mogą ustalić jego strukturę jedynie na podstawie tekstów, bardzo zresztą licznych, co nie znaczy jednak, że liczba ich jest nieograniczona. I dokonują tego drogą odszyfrowywania, porównując kategorie gramatyczne, wykrywając konstrukcje syntaktyczne itd. Jest to jeszcze bardziej pracochłonne i żmudne, niż odczytanie samego pisma. Zwróćmy uwagę, że w znanych nam tekstach egipskich około 100 000 razy spotyka się przyimek, przekazywany przy użyciu spółgłoski m (jak go wymawiano - ma, me czy inaczej, tego nie wiemy). Głoska ta bierze udział w tworzeniu dwudziestu dwóch przyimków złożonych, a sama jako przyimek posiada około pięćdziesięciu wariantów znaczeniowych. A są to przecież tylko znaczenia odszyfrowane. Nie wykluczone, że pośród 100 000 przypadków użycia przyimka m występują jeszcze inne warianty znaczeniowe, dotąd nie ustalone. Obok m istnieją w egipskim i inne przyimki, dość często spotykane; n (około 50 000 razy), r (ponad 30 000 razy). Każdy posiada parę znaczeń, każdy wymaga odczytania w ogromnym istniejącym materiale.

    Podobną sytuację notujemy we wszystkich dziedzinach filologii egipskiej. Prawie w każdym nowo odkrytym tekście można spotkać wyrazy dotąd nie znane. Egiptolodzy muszą je rozszyfrowywać,. ustalać ich znaczenie na podstawie kontekstu, podobieństwa tego wyrazu do innego, już znanego itd., ale przecież i ich sens ustalony jest nie zawsze w sposób ostateczny. Słusznie zatem pisał wybitny egiptolog angielski A. Gardiner, że każdemu uczonemu, który przepracował nad tekstami "choćby kilka lat, powinno się stworzyć możliwość sprawdzenia, jeśli uzna to on za konieczne, prawidłowości leksykograficznych rozwiązań swoich mistrzów", tzn. odczytania na nowo sensu wyrazu, ustalonego już, jakby się wydawało, przez poprzedników. I tak po naprawdę tytanicznej pracy wykonanej przez egiptologów powstał monumentalny słownik liczący 16 000 wyrazów wybranych przy opracowaniu tekstów o zawartości ponad półtora miliona wyrazów! Język egipski (podobnie jak i kultura doliny Nilu) nie był izolowany od wpływów zewnętrznych, zwłaszcza wówczas, gdy Egipt nawiązał kontakt z ludami sąsiednimi. Do języka zaczęły dostawać się wyrazy fenickie, greckie i inne. Z koleí leksyka egipska wzbogaciła liczne języki świata. Imię Onufry wywodzi się od egipskiego epitetu boga Ozyrysa ("stale będący w stanie łaskawości" - Unn-neferu); Zuzanna - seszenen (lotos). Z egipskiego pochodzi nawet takie, wydawałoby się "ultrabiblijne" imię jak Mojżesz, w którego rdzeniu znajduje się czasownik egipski mesi (rodzić). Z języka egipskiego pochodzą wyrazy "papirus", "oaza", "chemia", "farmakopea", "lew", "ibis" i szereg innych.

    Jednakże nie wszystkie przypadki zbieżności języka Egipcjan i ich sąsiadów można tłumaczyć zapożyczeniami. Podstawowy zasób leksykalny, wyrazy podstawowe, jak "woda", "ojciec", "matka" i inne są spokrewnione w języku Egipcjan, Żydów, Libijczyków, Arabów oraz mieszkańców kilku krajów Afryki Zwrotnikowej. Należą one do wielkiej rodziny semito-chamickiej (albo afrozjatyckiej, ponieważ użytkownicy tych języków zamieszkiwali te dwa kontynenty), rodziny, w której język egipski stanowi oddzielną gałąź obok semickiej (arabski, hebrajski, fenicki i inne), berbero-libijskiej (reprezentowanej dzisiaj przez Tuaregów z Sahary), kuszyckiej (południowo-wschodni róg Afryki), czadzkiej (język hausa i wiele innych).

    Języki semito-chamickie są w Afryce szeroko rozpowszechnione (w Sudanie, Somali, Etiopii, Nigerii, Czadzie); poszczególne ich dialekty przeniknęły na południe Afryki, do Tanzanii. Języki tej rodziny wyraźnie różnią się swą fonetyką, gramatyką i leksyką od innych języków Afryki, nazywanych negryckimi lub zindżyckimi (zindżami nazywali Arabowie rdzenną ludność Afryki Zwrotnikowej). Jest zupełnie zrozumiałe, że żyjąc w sąsiedztwie użytkowników języków negryckich semito-chamickie języki Afryki ulegały wpływom tych języków (np. tuareskiego, hausa czy innych). Należy też podkreślić, że wpływy starych języków negryckich widoczne są w języku egipskim, którego historia sięga tysiącleci. Świadczy to o długotrwałych kontaktach Egipcjan z mieszkańcami Afryki Zwrotnikowej, a były to związki bardzo dawne, datujące się od około sześciu tysięcy lat od naszych czasów.

    Cechą charakterystyczną szeregu języków negryckich jest dzielenie rzeczowników na klasy, różniące się swym charakterem - są bowiem związane z wielkością i formą przedmiotu bądź współzależnością przedmiotów w przestrzeni itd. Na przykład w najbardziej rozpowszechnionym języku negryckim, suahili, istnieje ponad piętnaście klas, w tym klasa przedmiotów okrągłych, do której zalicza się oko, ogórek itp., klasa płynów, przedmiotów rzeczywistych i rzeczy abstrakcyjnych. Każda z tych klas posiada swoje charakterystyczne cechy, tworzona jest według innych zasad gramatycznych. Podobne klasy znajdujemy również w języku starożytnych Egipcjan. W języku egipskim wyraz "słoń" brzmi ib; "hipopotam" - deb; wyraźnie występują tu zakończenia na b. "Owca" to zer, szereg nazw innych zwierząt domowych również kończy się na r. Oznacza to, że klasę zwierząt dzikich wyodrębnia przyrostek b, a klasę zwierząt domowych przyrostek r. A może język Egipcjan tworzył się pod wpływem narzeczy negryckich, którymi posługiwała się ciemnoskóra ludność Afryki? Jest to tylko hipoteza wymagająca sprawdzenia.

    Egipcjanie nazywali pismo "Słowem boga", tzn. traktowali je jako objawienie. Protektorem wiedzy i pisma był wielki i wszechwiedzący Tot, bóg Księżyca i mądrości, nazywany "pisarzem niezwykłym z czystymi rękami, władcą dwóch rogów przepędzających zło, pisarzem prawdy, nienawidzącym grzechu, przechowującym kiść władcy świata, władcą praw, tworzących słowo i pismo". Oprócz Tota otaczała opieką pisarzy Egiptu, biblioteki i składy ksiąg bogini Seszat, "opiekunka domu ksiąg". I rodzi się naturalne pytanie: kiedy i w jaki sposób pojawiło się w dolinie Nilu pismo hieroglificzne?

    Pismo jest jednym z najważniejszych atrybutów cywilizacji. Plemiona i ludy, stojące na poziomie rozwoju epoki kamiennej, nie odczuwają potrzeby pisma, ponieważ wystarcza im piktografia, język rysunków. Pismo przekazuje mowę, a znaki piktograficzne można czytać, a raczej interpretować w dowolnym języku i tłumaczyć bądź przy pomocy słowa, bądź połączenia słów - wedle uznania. Wraz z narodzinami cywilizacji, z powstaniem państwa, nieuchronnie pojawia się pismo. Potrzebne jest ono do zapisu kronik i mitów, umów i zaklęć, a przede wszystkim do prowadzenia rachunków i zapisów gospodarczych.

    I w dolinie Nilu, w Mezopotamii, i w Chinach istniała kiedyś piktografia. Na podstawie zachowanych do naszych czasów zabytków możemy prześledzić, z jakim trudem przebiegał proces przekształcania języka rysunków w pismo, jak znaki-obrazki nabierały wartości i stawały się umownymi znakami pisma.

    Taki obraz widzimy w Międzyrzeczu i w Chinach... ale nie w Egipcie! Archeolodzy znaleźli w dolinie Nilu bardzo wiele rysunków naskalnych. Język rysunków był szeroko stosowany przez najdawniejszych mieszkańców Egiptu, a liczba zabytków hieroglifiki tego kraju jest ogromna. Ale nikomu nie udało się jeszcze znaleźć zabytku, który by wskazywał na etap przejściowy, przekształcenie znaków-rysunków w znaki pisma.

    W najstarszych miastach Egiptu znaleziono płytki z łupku, pokryte znakami rysunkowymi, obrazami różnych scen. Ale jest to jeszcze ciągle piktografia. A teksty późniejsze są przedstawione przy pomocy pisma już w pełni ukształtowanego, którym faktycznie, bez poważnych zmian, posługiwano się przez ponad trzy tysiące lat.

    Mówiliśmy już o Tekstach piramid i ich archaicznym języku. Języku, ale nie piśmie, ponieważ tego ostatniego nie można nazywać archaicznym. W Tekstach piramid mamy do czynienia z szeroko stosowanym fonetycznym zapisem wyrazów, używa się determinatywów. Jednym słowem, nie znajdujemy żadnych śladów formowania się systemu pisma, stoi ono przed nami w pełni uformowane, znakomicie przystosowane do tego języka, do którego zapisu zostało przeznaczone. I jest to pismo na tyle doskonałe, że można nim pisać trudne teksty rytualne i religijne. A przecież i na terenie Międzyrzecza najstarsze utwory są, w odróżnieniu od Egiptu, prymitywnymi zapisami gospodarczymi (typu "3 czarne owce", "2 byki" itp.). I dopiero po upływie wielu stuleci, w wyniku długich poszukiwań, pojawia się w Sumerze pismo, z pomocą którego można zapisywać utwory literackie i religijne. Historia zna wiele przykładów na to, że w nowo powstałym państwie posługiwano się systemem pisma zapożyczonym od innej cywilizacji, innego ludu, przystosowanym oczywiście do rodzimego języka. W Japonii używano początkowo pisma chińskiego; liczne ludy Bliskiego Wschodu posługiwały się pismem klinowym Międzyrzecza; Koptowie przyjęli alfabet Greków itd.

    Możliwe, że i Egipcjanie zapożyczyli swoje pismo od innego ludu, skoro nie znajdujemy ani śladów rozwoju ich hieroglifiki, ani też elementów przechodzenia od języka rysunków do "prawdziwego" pisma. Liczne hieroglify egipskie przypominają znaki rysunkowe Krety. Ale cywilizacja kreteńska jest młodsza od egipskiej. I jeśli już mówić o zapożyczeniu, to tylko pismo egipskie mogło wywrzeć swój wpływ na piśmiennictwo kreteńskie, ale nigdy odwrotnie. Natomiast w dolinie Tygrysu i Eufratu pismo tworzyło się wcześniej niż w dolinie Nilu, jest tam widoczny proces jego powstawania. I jak sądzi wielu uczonych, to właśnie Mezopotamii zawdzięcza Egipt sztukę pisania hieroglifów. Lecz - i jest to jedna z najbardziej zadziwiających tajemnic Sfinksa - znaki najstarszych pism Międzyrzecza są niepodobne do hieroglifów egipskich! Jeśli przyjrzeć się uważnie wyglądowi pisma egipskiego, można z pewnością stwierdzić, że jego rysunki wyrażają faunę i florę czysto lokalną, lokalnych bogów i charakterystyczne cechy kultury i życia Egipcjan. I fakty te przemawiają za lokalnym pochodzeniem pisma doliny Nilu.

    Wśród hieroglifów egipskich znajdujemy wizerunki byków różnych ras (Egipcjanie nadawali bykom imiona i rozmawiali z nimi tak, jak my z psami), barana, kota, świni, pantery, lwa, słonia, hipopotama, krokodyla, gryfa, pawiana, kaczki, ibisa, skorpiona, pszczoły, szarańczy, żyrafy, szakala, konia. Wizerunki bogów egipskich w postaci zwierząt występujące w sztuce Kraju Piramid znajdują dokładne odbicie w hieroglifach, przekazujących imiona tych bogów. Ra określony jest hieroglifem ukazującym człowieka ze słonecznym dyskiem na głowie, Chnum - to człowiek z głową barana, Anubis ma postać szakala itd. Można powiedzieć, że w ogóle między hieroglifami i sztukami plastycznymi Egipcjan widoczny jest ścisły związek, tak żywy, że Gardiner nazywał nawet hieroglifikę "dziedziną malarstwa".

    Człowiek choćby trochę obdarzony smakiem artystycznym od pierwszego wejrzenia wyczuwa związek między sztuką pisma i malarstwem Egiptu, u ich podstaw leży wspólny styl, wspólne widzenie świata, czyli, mówiąc innymi słowami, wspólny, jednolity "kształt świata": Natomiast specjalista odróżni cechy charakterystyczne, właściwe dla poszczególnych okresów sztuki egipskiej analizując kształt hieroglifów, nakreślonych w tym czy innym okresie. Oto co pisze na przykład na ten temat W. Spiegelberg: "Rozwój hieroglifów przebiegał w ścisłym związku z rozwojem sztuki, której rozkwit i upadek znajdował swe odbicie w hieroglifach. Niezdarne znaki okresu archaicznego (w przybliżeniu 3200-2900 r. p.n.e.), zdecydowane, z rozmachem napisane znaki Starego Państwa (2900-2500 r. p.n.e.), wykute znaki hieroglificzne Średniego Państwa (2500-1800 r. p.n.e.), wyszukane formy Nowego Państwa (1570-1100 r. p.n.e.), trochę suche, lecz delikatne znaki okresu zwanego saickim (660-525 r. p.n.e.), ciasno zwarte, stłoczone znaki okresu ptolemejskiego i rzymskiego różnią się pod względem stylu, podobnie jak sztuka tych czasów."

    Za bardzo starym - i lokalnym - pochodzeniem pisma hieroglificznego przemawia i to szczególne znaczenie, jakie nadawano tekstom napisanym dla zmarłego - na ścianach grobowca, na sarkofagu, na przedmiotach, które wkładano do komór grobowych itd. Szczególnie dobitny przykład tego czysto egipskiego stosunku do zmarłego dają Teksty piramid. Są hieroglify barwy zielonej - u Egipcjan (choć nie tylko u nich) kolor ten symbolizował życie i zmartwychwstanie. Ani razu nie użyto w Tekstach piramid hieroglifu wyobrażającego rybę (wszędzie zastąpiony jest on znakami ekwiwalentnymi), podobnie jak nie spotyka się i samego wyrazu "ryba" -mamy tu widocznie do czynienia z jakimś starożytnym tabu, religijnym zakazem. Znaki istot żywych, ludzi i zwierząt mogłyby "przynieść szkodę" zmarłemu. Dlatego też hieroglify podlegały dokładnemu "unieszkodliwieniu": z hieroglifu pokazującego siedzącego mężczyznę pozostawia się jedynie część górną, głowę i barki. Hieroglify leżącego bawołu i lwa przecięte są na pół itp. W podobny sposób "unieszkodliwione" zostają teksty modlitw za zmarłych nawet późniejszych epok - czasów Średniego i Nowego Państwa. Egipska symbolika religijna, posiadająca związek z kolorem, dotyczy nie tylko dzieł malarskich, ale i barwy hieroglifów. "Nie bez znaczenia był kolor amuletów wykonanych ze złota i różnych innych materiałów-pisze M. Moret w książce W czasach faraonów- stąd i hieroglif, przedstawiający amulet jako znak graficzny, powinien posiadać barwę amuletu; im większa wierność oryginału z rysunkiem, tym bardziej są one tożsame, a zatem hieroglif będzie posiadał taką samą siłę magiczną jak i amulet, który przedstawia. Kolor złota oznacza niezniszczalność, zielony - żywotność, biały - czystość."

    Nie ma zatem żadnych wątpliwości, iż hieroglif to krew z krwi, kość z kości cywilizacji egipskiej. A zatem, jak się to dzieje, mówiąc słowami Turajewa, że "piśmiennictwo egipskie było w pełni rozwinięte już w czasach piramid", że "istniała literatura piękna, jak i naukowa czy prawnicza"? I dlaczego nie ma śladów jej powstawania, tych prób i błędów, poszukiwań i odkryć, które doprowadziły do narodzin pisma, tak jak to można było zaobserwować na terenie Mezopotamii?

    Nie wykluczone, że po prostu archeologom coś się tam nie powiodło i w niedalekiej przyszłości uda się znaleźć to brakujące ogniwo. Wielu egiptologów jest zdania, że już obecnie można dostrzec przejściowy charakter poszczególnych typów najstarszych tekstów egipskich od piktografii do hieroglifów. Do takiego typu należy ich zdaniem słynna paleta Narmera. B. Turajew pisał, że jest to "cała kronika zwycięstwa, napisana przy użyciu piktografii przemieszanej z hieroglifami fonetycznymi. Widzimy tutaj obok imion własnych króla, twierdzy, pokonanego nomu, wyrazy pospolite jak "dowódca", "służba" oraz liczebnik 1000".

    Inni jednakże widzą w palecie Narmera i w innych najstarszych zabytkach pisma egipskiego jedynie piktografię, gdzie obok znaków-obrazków umieszczono pojedyncze obrazki-rebusy imion własnych. (W podobny sposób napisane są rękopisy Azteków.) Zdaniem I. J. Gelba i niektórych innych autorytetów w dziedzinie historii pisma pismo hieroglificzne Egiptu ma jednak związek genetyczny z Międzyrzeczem. Tyle, że Egipt nie przyjął pisma już ukształtowanego ze wszystkimi jego znakami, a jedynie, jeśli tak można powiedzieć, "ideę pisma", świadomość faktu, że mowę można zapisać przy użyciu znaków umownych (a nie utrwalać wydarzenia przy pomocy znaków-obrazków). Poznawszy "ideę pisma", opracowali Egipcjanie swą oryginalną hieroglifikę z jej znakami przekazującymi wyrazy języka rodzimego, wyrażającymi realia lokalne - faunę, florę, przedmioty kultu, narzędzia pracy, budowle itd.

    Większość egiptologów uważa, że hieroglifika jest zjawiskiem samoistnym podobnie jak i cała kultura Kraju Piramid, a domniemanie o przetransponowaniu "idei pisma" z terenu Międzyrzecza jest historycznie nie sprawdzone. (Nie posiadamy dowodów, że między doliną Nilu a Międzyrzeczem istniały w tych odległych czasach związki kulturowe.)

    Sami Egipcjanie obok boga mądrości Tota i bogini mądrości Seszat czcili opiekuna skrybów, legendarnego mędrca Imhotepa, który był ponadto wielkim architektem i twórcą medycyny. Niedawno pojawiły się doniesienia prasowe, iż archeologom udało się jakoby odnaleźć grób tego wielkiego twórcy kultury dawnego Egiptu. Jaki jest związek Imhotepa z rozwojem hieroglifiki, która pojawiła się w kraju parę stuleci wcześniej, możemy się jedynie domyślać.

    W starożytnym Egipcie oddawano cześć nie tylko Imhotepowi, lecz i innym twórcom, którzy uwieczniali "następców bogów" - wieszczów przyszłości, jak głosi jeden z najwspanialszych papirusów przechowywanych w British Museum. W papirusie tym znajdujemy wspaniałe i przepiękne strofy ku czci znakomitych twórców:

Ci mądrzy pisarze z czasów następców bogów,
Ci, którzy zapowiadali przyszłość,
Dostąpili tego szczęścia, że imiona ich trwają wiecznie,
Choć oni sami odeszli, dobiegłszy kresu życia,
I choć cała ich rodzina popadła w zapomnienie.
Nie zbudowali sobie piramid z brązu ani pomników z żelaza.
Nie zostawili dziedziców-dzieci, które by przy życiu utrzymały ich imiona,
Lecz uczynili dziedzicem księgi i nauki, które stworzyli..

dalej
1  2  3  4

 

Źródło:

ZAGINIONE CYWILIZACJE Aleksandra Kondratowa w tłumaczeniu Stafana Michalskiego

.:|| Kontakt || Pytania || Mapa strony || Index || Reklama  ||:.

 
Wszystkie prawa zastrzeżone. AMRA.INFO