RELIGIE EGIPTU cz. 5

 

    Wszystko, co ofiarowywano zmarłemu w naturze, a następnie także i formułę magiczną, nazywano "darem królewskim". Pochodziło to stąd, że pierwotnie kult pośmiertny sprawowany był tylko przy grobach faraonów i tych dygnitarzy, którzy otrzymali na to pozwolenie i odpowiednie środki od faraona. Ofiarę pośmiertną oznaczano terminem "wychodzenie na głos", wyobrażano sobie bowiem, że dzięki wypowiedzeniu przez składającego ofiarę odpowiedniej formuły zmarły może wyjść z grobu i odebrać to, co dlań przyniesiono, a jednocześnie zaspokoić swe najgorętsze pragnienie: zobaczyć świat i słońce.

    W okresie Średniego Państwa kapłani egipscy obmyślili magiczny sposób zapewnienia zamożnym zmarłym beztroskiego życia w świecie pozagrobowym. Otóż na polach Iaru zmarły, który w zasadzie pędził tam żywot zamożnego chłopa, mógł być wezwany przez Ozyrysa do wykonywania prac rolnych. Nie odpowiadało to bogaczom i dostojnikom, przyzwyczajonym do życia wolnego od pracy i mającym liczną służbę. Dla uwolnienia ich od ewentualnej pracy zaczęto wkładać do grobów figurki zwane uszebti ("odpowiadający"), na których wypisana była magiczna formuła. Sądzono, iż kiedy na polach Iaru zmarły zostanie wezwany do roboty, magicznie ożywiona figurka zgłosi się zamiast niego i powie: "Oto jestem!" W niektórych grobach liczba tych figurek dochodzi do kilku tysięcy. Aby zmumifikowane zwłoki zmarłego, jego posągi oraz przedmioty mające mu służyć w życiu pozagrobowym dobrze zabezpieczyć przed zniszczeniem - czego nie mogły zapewnić kopane w ziemi płytkie jamy - Egipcjanie zaczęli jamy te pogłębiać, wykuwać w skalistym gruncie, nadawać im kształt regularniejszy, obmurowywać, tynkować, bielić i malować. Ponadto nad grobem wznoszono strop drewniany, ceglany lub kamienny. Na nim początkowo sypano kopiec z piasku lub kamienia, a następnie murowano nadbudówkę z cegły, przeważnie w kształcie ściętego ostrosłupa o prostokątnej podstawie. Arabowie nazwali takie budowle mastabami, gdyż widziane z boku przypominają one ławę (po arabsku: mastaba). Dążenie do nadania mastabom faraonów bardziej imponującego charakteru doprowadziło do powstania tzw. ściętej piramidy schodkowej. W dalszym stadium rozwoju wypełniano odstępy między stopniami piramidy, wskutek czego tworzyły się gładkie ściany boczne, oraz budowano na szczycie ostro zakończony wierzchołek. W końcu więc piramida przybrała kształt prawidłowego ostrosłupa o kwadratowej podstawie.

Pole mastab. Widok z wierzchołka piramidy Chopsa    Za panowania II dynastii zaczęto grzebać faraonów prawie wyłącznie w piramidach, które za czasów IV dynastii budowane były z kamienia i osiągały gigantyczne rozmiary. W mastabach znajdujących się zwykle w pobliżu piramidy zmarłego faraona grzebano dworzan i dostojników. Powstawało w ten sposób prawdziwe miasto umarłych (nekropola); jego ośrodkiem była piramida, a mastaby tworzyły dzielnice, podzielone ulicami na regularne kwartały. Już jednak za czasów Starego Państwa niektórzy dostojnicy korzystali z grobów wykutych w ścianach skalnych. Tego rodzaju groby znajdują się głównie w południowej części Egiptu.

W okresie Nowego Państwa zaczęto składać w grobach skalnych zwłoki faraonów; najwspanialsze z tych grobów wykuto dla faraonów XVIII, XIX i XX dynastii. Oprócz mastaby, piramidy i grobu skalnego znany był w okresie Nowego Państwa jeszcze jeden typ grobu, będący kombinacją piramidy i grobu skalnego. Z chwilą gdy religia w Egipcie stała się religią państwową, między ludem a bogami stanęli faraon i kapłani, którym przysługiwało wyłączne prawo bezpośredniego kontaktu z bóstwem. Jednakże w miarę podnoszenia się poziomu kultury w każdym Egipcjaninie potężniało pragnienie bezpośredniego obcowania z bogami oraz indywidualnego ubiegania się o ich łaskę i pomoc. Pragnienia tego w żadnej mierze nie mógł zaspokoić oficjalny kult państwowy, z jego przepychem i formalizmem, które onieśmielały zwykłego człowieka. Kapłani egipscy odgradzali się od ludu w najrozmaitszy sposób, zazdrośnie strzegli swych zdobyczy naukowych i koncepcji jedynego Boga, pilnie dbali o powiększenie własnych bogactw, często ze szkodą dla kraju. W ten sposób lud egipski w dziedzinie kultu prywatnego został przez kapłanów pozostawiony sam sobie. Nic więc dziwnego, że zaczął on się uciekać pod opiekę prastarych bóstw miejscowych, rezydujących w skromnych kaplicach.

    Wśród bóstw lokalnych największą popularność zyskały opiekuńcze geniusze domowe, Bes i Toeris. Wyglądem wcale nie przypominały majestatycznych postaci wielkich bogów Egiptu. Bes miał postać strasznego, a jednocześnie komicznego brodatego karła z wywieszonym językiem, tułów potężny, ramiona krótkie, a nogi krzywe. Toeris miała głowę krokodyla, tułów hipopotama, ręce ludzkie, nogi lwa. Zarówno Bes, jak i Toeris strzegli domostw przed złymi duchami i złoczyńcami. Bes ponadto opiekował się ludźmi podczas snu oraz był także bogiem radości i tańca. Dlatego też tancerki egipskie kazały sobie nieraz tatuować na udach jego wizerunek. Toeris była patronką kobiet ciężarnych i małych dzieci.

    Dążenie do bezpośredniego kontaktu z bóstwem sprawiało również, że Egipcjanie bardzo chętnie czcili bóstwa obce. Azjatyckie bóstwa (np. Baal i Asztoreth) miały swych wyznawców nie tylko wśród ludu, ale i w pałacu faraona. Lud garnął się do nich, bo były bardziej ludzkie niż wielkie bóstwa Egiptu.

    Kulty opiekuńczych bóstw lokalnych i kulty obce rozkrzewiły się w okresie Nowego Państwa. Później, w okresie poprzedzającym upadek państwa egipskiego, w kulcie ludowym dokonał się ciekawy proces. Popularność Besa i Toeris doszła wtedy do szczytu, ale obok Besa pojawiło się nowe monstrualne bóstwo, Ptah, w całkowicie zmienionej postaci. Nie zachował nic z majestatu wielkiego boga. Nadano mu postać karła o wydętym brzuchu, krzywych nogach i spłaszczonej czaszce, z umieszczonym na niej wizerunkiem skarabeusza. Dla Egipcjan Ptah-karzeł nie był bóstwem śmiesznym; bronił ich przed złymi demonami i dzikimi zwierzętami. Często łączono jego wizerunek z wizerunkami innych bóstw, tak że w rezultacie powstał jakiś dziwaczny konglomerat. Podobne kombinacje synkretyczne powstały z połączenia postaci Amona i Horusa z postaciami innych bogów.

    Bliższymi niż wielcy bogowie byli także dla Egipcjan ubóstwieni wybitni ludzie, jak Imhotep-architekt faraona Dżeszera, lub Neferhotep-prawdopodobnie znakomity lekarz. Ludowi egipskiemu nie wystarczały jednak te wszystkie sposoby zbliżenia,się do boga, gdy żaden z nich nie dawał możności osobistego obcowania z "żywym bogiem". Aby znaleźć tę możliwość, Egipcjanie cofnęli się w dziedzinie religii aż do czasów najpierwotniejszych, do kultu zwierząt pojętych jako wcielenia bóstwa. Kilkadziesiąt gatunków zwierząt uznano za święte i nietykalne, a jeden z przedstawicieli każdego z tych gatunków, posiadający określone cechy, czczony był w świątyni jako najdoskonalsze wcielenie odpowiedniego boga. Szczególnie rozpowszechnił się wśród ludu kult byka Apisa, utożsamianego z Ozyrysem. Wszystkie święte zwierzęta doznawały czci nie tylko za życia, ale i po śmierci. Mumifikowano ich ciała i składano w grobach na specjalnych cmentarzyskach. Do dziś dnia zachowały się mumie kotów, ibisów, sokołów, krokodyli i innych zwierząt, przy czym liczba mumii kotów sięga setek tysięcy.

    Potrzeba bezpośredniego kontaktu z bóstwem znalazła też wyraz w wielkim rozkwicie wyroczni; do ich decyzji uciekano się zarówno w ważnych sprawach państwowych, jak i w prywatnych sporach sądowych oraz w wypadkach różnych wątpliwości życia codziennego. Nie wahano się prosić wyroczni nawet o interpretację snów. Lud egipski dążył także do nawiązania bezpośredniego kontaktu ze światem pozagrobowym: zachowały się listy pisane do zmarłych, zawierające prośby i groźby, za pomocą których starano się pozyskać życzliwość zmarłych i zapobiec ich zemście.

    Powrotowi ludu do pradawnej postaci kultu towarzyszył tak wielki rozkwit magii, że przesłoniła ona prawie zupełnie religię. Miała nad religią tę przewagę, że w postaci formuł i amuletów dostarczał a środków przeciwko wszelkim nieszczęściom oraz środków prowadzących do osiągnięcia upragnionych celów.

    Kiedy lud egipski pogrążył się w chaosie kultu zwierząt i praktyk magicznych, kapłani ze względówDeir el-Bahari. Świątyni Hatszepsut e czasie rekonstrukcji politycznych zaczęli również głosić konieczność powrotu do pradawnej tradycji. Praktyka wykazała jednak, że chodziło im przede wszystkim o formę, a ich bezpłodne rozważania teologiczne pogłębiły jeszcze bardziej przepaść dzielącą kult oficjalny od kultu ludowego. Na nic się zdały pewne ustępstwa poczynione przez kapłanów na rzecz kultu zwierząt. Świątynie wielkich bogów Egiptu stały się izolowanymi wyspami na wielkim morzu prymitywnego kultu ludowego, zabobonu i magii, a idea jedynego Boga i wzniosła moralność religijna miały wiernych wyznawców tylko wśród bardzo nielicznego grona najświatlejszych jednostek.

    Jak widać, w starożytnym Egipcie nie istniał jednolity system teologiczny, lecz co najmniej tyle systemów, ile wielkich ośrodków kultu. Mimo to można dziś mówić o istnieniu religii egipskiej, gdyż kult oficjalny i niektóre instytucje polityczne nadawały ogółowi niejednokrotnie sprzecznych koncepcji religijnych charakter pewnej całości.

    Religia egipska to dziwaczny zlepek fetyszyzmu, totemizmu, animizmu, politeizmu, henoteizmu i panteizmu, kryjący w sobie szczytowe osiągnięcie religijnej myśli ludzkiej, ideę łaskawego stwórcy i sprawiedliwego pana wszechświata, jedynego Boga w wielu osobach, ideę jednoczącą wszystkie systemy teologiczne Egiptu.

 Sala kolumnowa świątyni z okresu rzymskiego w Kom Ombo   Religia egipska przez wiele wieków wywierała bardzo silny wpływ na religię Izraela. Świadczą o tym zarówno dane archeologiczne, jak i wzmianki w Starym Testamencie, a biblijnym "złotym cielcem" jest zapewne egipska bogini Hathor. Religijne koncepcje egipskie fascynowały też Greków, którzy w ich największych dziwactwach i sprzecznościach doszukiwali się mistycznego sensu. W świecie hellenistycznym i rzymskim mit ozyriański cieszył się wielką popularnością, a bogowie z kręgu Ozyrysa święcili tam niezwykłe triumfy. Szczególnie wielki był triumf Izydy. Utożsamiano ją z każdą znaną wówczas boginią czy ubóstwioną kobietą i nazywano wszechmogącą królową zamieszkanego świata i gwiazdą morza. Izyda stała się uosobieniem wdzięku, piękna, prawdy, mądrości i miłości. Dla mężczyzn stanowiła personifikację tych wszystkich wartości, jakie widzieli w kobiecie, dla kobiet zaś była patronką niezwykle bliską sercu, żoną i matką, której wierność i dobroć wyszły zwycięsko z próby cierpienia.

    Kult Izydy trwał jeszcze przez długi czas po uznaniu chrześcijaństwa za rzymską religię państwową, a potem wyznawcy tej bogini z niezwykłą łatwością stali się czcicielami Matki Boskiej. Podobno zdarzało się nawet, że posągi Izydy, przedstawiające młodą, pełną uroku kobietę z dzieciątkiem na ręku, służyły później jako posągi Madonny.



Cofnij do tyłu    Strona główna    Idź do przodu

Koniec